Wygrana nie dała awansu. Jeden z faworytów Ligi Europy za burtą turnieju
18.04.2024 22:54
Liverpool przyjechał do Bergamo na ćwierćfinałowy rewanż Ligi Europy z niezwykle trudnym zadaniem odrobienia trzech goli straty. Wszystko zaczęło się po myśli podopiecznych Juergena Kloppa, którzy w 7. minucie wyszli na prowadzenie po golu Mohameda Salaha z rzutu karnego. Było to jednak pierwsze i ostatnie trafienie tego wieczoru na stadionie Atalanty. "La Dea" gra dalej, a "The Reds" mogą się skupić już jedynie na walce o mistrzostwo Anglii.
18.04.2024 22:54
Liverpool przyjechał do Bergamo na ćwierćfinałowy rewanż Ligi Europy z niezwykle trudnym zadaniem odrobienia trzech goli straty. Wszystko zaczęło się po myśli podopiecznych Juergena Kloppa, którzy w 7. minucie wyszli na prowadzenie po golu Mohameda Salaha z rzutu karnego. Było to jednak pierwsze i ostatnie trafienie tego wieczoru na stadionie Atalanty. "La Dea" gra dalej, a "The Reds" mogą się skupić już jedynie na walce o mistrzostwo Anglii.
Więcej w serwisie sport.interia.pl ›
Komentarze (0):