Robert Lewandowski po krótkiej przerwie szykuje się do meczu z Betisem. Napastnik FC Barcelony zamierza zostawić za sobą ostatnie słabsze występy i przypomnieć o swojej doskonałej formie z początku sezonu.

Robert Lewandowski wziął udział w zadaniu, przed którym postawili go redaktorzy kanału 433. Kapitan reprezentacji Polski musiał uszeregować dziewięciu czołowych napastników z różnych okresów historii piłki nożnej, nie mogąc później zmienić swojej decyzji. 36-latek rozbroił rozmówcę i internautów już na początku, gdy przyszło mu do odpowiedniego uplasowania samego siebie. Na koniec "Lewy" wyjawił jednak, kto ostatecznie zasłużył na miano najlepszego z wymienionego grona.

Robert Lewandowski uwielbia zabawy ze swoimi córeczkami. Żona gwiazdy FC Barcelony i reprezentacji Polski zamieściła w mediach społecznościowych migawki z... akrobacji na sofie.

FC Barcelona po słabszych meczach w La Lidze, w ostatniej kolejce znakomicie zagrała w drugiej połowie i rozbijał Majorkę 5-1. Tym razem „Blaugrana” zagra także na trudnym terenie w Sewilli, gdzie zmierzy się z Realem Betis. Zespół z Andaluzji w tym sezonie spisuje się jednak nieco słabiej i zajmuje miejsce w środku tabeli. Czy w tym spotkaniu zagra Robert Lewandowski, który ostatnio był cały mecz na ławce rezerwowych? Zapraszamy na relację na żywo.

Robert Lewandowski wtorkowy mecz hiszpańskiej LaLiga, w którym jego Barcelona zmierzyła się na wyjeździe z Mallorcą obejrzał z ławki rezerwowych. Decyzja Hansiego Flicka zaskoczyła wszystkich. Hiszpańskie media ujawniają dlaczego niemiecki szkoleniowiec zdecydował się na taki ruch.

Liderem klasyfikacji strzelców La Liga pozostaje Robert Lewandowski, ale na pierwszoplanową postać Barcelony wyrasta jego klubowy partner. Raphinha osiągnął życiową formę, co potwierdził w ligowym starciu z RCD Mallorca. Pod nieobecność Polaka zdobył dwa kolejne gole i w klasyfikacji kanadyjskiej zgromadził już 26 punktów. Pod tym względem w pięciu najsilniejszych ligach Europy ustępuje tylko dwóm zawodnikom.

FC Barcelona, czyli klub, w którym obecnie zakontraktowani są Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny, znajduje się w gruntownej przebudowie. Ma ona związek z kryzysem finansowym, który został "odziedziczony" po poprzednim zarządzie z Josepem Marią Bartomeu na czele. Wiele wskazuje na to, że już niedługo "Duma Katalonii" wykona ogromny krok, który przybliży ją do zażegnania dużych problemów.

FC Barcelona we wtorkowy wieczór kompletnie rozbiła w ramach rozgrywek Primera Division drużynę RCD Mallorca 5:1 i spory udział w tym triumfie mieli m.in. Raphinha oraz Lamine Yamal. Jednocześnie - co dosyć zaskakujące - całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych Robert Lewandowski, który z Brazylijczykiem oraz młodym Hiszpanem jak dotychczas tworzył wręcz kosmicznie dobry tercet ofensywny. Statystyki mówią tu same za siebie - i jak zawsze jest wśród nich pole na pewne niespodzianki...

Robert Lewandowski nie zagrał w meczu z Mallorcą, co wywołało ogromne poruszenie zarówno w Polsce, jak i Hiszpanii. Nie wszyscy bowiem wierzą w oficjalne wytłumaczenie decyzji Hansiego Flicka. Z Półwyspu Iberyjskiego docierają sensacyjne przecieki, że trenerowi skończyła się cierpliwość. - Wysłał sygnał, że żaden zawodnik nie jest nietykalny, bez względu na to, jak się nazywa - pisze dziennik La Vanguardia. To nie pierwsze doniesienia tego typu ws. Polaka.

Robert Lewandowski pierwszy raz w tym sezonie usiadł na ławce rezerwowych i się z niej nie podniósł. Najlepszy snajper Barcelony w towarzystwie Wojciecha Szczęsnego z boku boiska obejrzał jak ich koledzy z drużyny w 16. kolejce hiszpańskiej LaLiga pokonali na wyjeździe Mallorcę 5:1.