punkta kod zniżkowy
Wiadomości z tagiem World Series of Boxing  RSS
LODZIK W WALCE WIECZORU 13 MAJA W JAWORZNIE

09.04.2022 9:52


Lodzik i Rutkowski na gali Babilon Promotion 9 kwietnia
Właśnie na takie wyzwanie pięściarskie od dawna czekał znakomity kickbokser i niepokonany na bokserskich ringach Jan "Iron" Lodzik (8-0). 13 maja na gali Babilon Boxing Show w Jaworznie niepokonany Polak spotka się z amatorskim mistrzem i wicemistrzem świata Włochem Domenico Valentino (11-2), wielkim rywalem słynnego Wasyla Łomaczenki. Transmisja w kanałach Polsatu.
- To absolutny hit na polskich ringach profesjonalnych. Domenico Valentino to zawodnik, który aż 5 razy stawał na podium amatorskich mistrzostw świata. Złoto zdobył w 2009 roku, a srebro w 2007 roku - mówi organizator Tomasz Babiloński z grupy Babilon Promotion. 37-letni Domenico Valentino jest jedną z największych postaci w boksie olimpijskim w XXI wieku. 3-krotnie startował w Igrzyskach Olimpijskich i za każdym razem osiągnął ćwierćfinał. W mistrzostwach Europy zdobył srebro i brąz. - Jesienią 2019 roku, tuż przed bokserskim debiutem Janka Lodzika, Domenico Valentino walczył o pas zawodowego mistrza Europy. Tego trofeum nie wywalczył, ale zapewne część kibiców pamięta jego świetny bój sprzed dekady w półfinale MŚ w Baku (2011) z legendarnym Wasylem Łomaczenko. Włoch wygrał pierwszą rundę, trzecią przegrał jednym punktem, a o jego niepowodzeniu zadecydowała punktacja drugiej rundy - wspomina podekscytowany Tomasz Babiloński.
Pochodzący z Legionowa na Mazowszu Jan "Iron" Lodzik w niewiele ponad 2 lata pokazał swój kunszt wśród zawodowców. Jest niesamowicie ambitny, agresywny, szybki i skuteczny. Jego styl sprawia, że kibice bardzo chętnie go oglądają. Wcześniej odnosił sukcesy w amatorskim i zawodowy kickboxingu, był wicemistrzem Europy na zasadach K-1 i brązowym medalistą mistrzostw Świata w low-kicku. Ponadto 3 razy zdobył Puchar Świata i wielokrotnie zwyciężał w Mistrzostwach Polski oraz zdobył pas mistrzowski DSF Kickboxing Challenge. - Janka Lodzika czeka niesamowity sprawdzian pięściarski w Jaworznie. Domenico Valentino jest gwiazdą boksu, warto przypomnieć, że toczył świetne walki także w pół-zawodowej lidze World Series of Boxing w barwach Italia Thunder. Do rewanżu Valentino – Łomaczenko doszło w 2013 roku w półfinale WSB i ponownie zwyciężył Ukrainiec, tym razem na dystansie 5 rund - przypomina szef Babilon Promotion, który w swojej karierze promotorskiej prowadził kariery m.in. Krzysztofa Głowackiego i Michała Cieślaka.
13 maja w Jaworznie na gali Babilon Boxing Show walczyć będą również m.in. Michał Syrowatka, Wiktoria Sądej, Adrian "Ares" Błeszyński i Łukasz "Boom Boom" Pławecki. Transmisja na kanałach Polsat oraz Polsat Box Go. Bilety dostępne w serwisie Eventim.pl.

Źródło: www.ringpolska.pl

PAWEŁ STĘPIEŃ: OLIMPIJCZYCY NIE SĄ MI STRASZNI

10.03.2022 12:49



- Uczestnicy Igrzysk Olimpijskich, tacy jak Argentyńczyk Ezeqiel Maderna (26-6, 16 KO), mój najbliższy rywal, nie są mi straszni. Ale potrzebuję ich, by zrealizować sportowe marzenia - mówi Paweł Stępień (16-0-1, 12 KO) przed występem na gali „Knockout Boxing Night XX”, która odbędzie się 26 marca w Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. Transmisja w TVP Sport.
- Bardzo się cieszę, że na białostockim ringu stanę do walki z wymagającym zawodnikiem. Sam zabiegałem o takiego, ponieważ przy przeciwnikach tej klasy mogę pokazać swoje umiejętności i sprawdzić, na jakie etapie kariery jestem. A z Olimpijczykami już walczyłem, zresztą gdyby inaczej wszystko się potoczyło, też pewnie awansowałbym na Igrzyska. Niestety, kontuzje oraz pewne układy na to nie pozwoliły – powiedział 31-letni Paweł Stępień.
Największym wyzwaniem w amatorskiej karierze był pojedynek z Kubańczykiem Julio Cesarem la Cruzem. Polak boksował z nim w 2013 roku w swoim debiucie w półprofesjonalnej lidze World Series of Boxing. - Był już wtedy 2-krotnym złotym medalistą Mistrzostw Świata, a dziś ma na koncie 5 tytułów Mistrza Świata i 2 tytuły Mistrza Olimpijskiego. Natomiast 2 lata temu wygrałem z uczestnikiem IO w Sydney, Serbem Geardem Ajetoviciem - przyznał szczecinianin.
Na Igrzyskach w Pekinie (2008 rok) Ezeqiel Maderna w walce eliminacyjnej przegrał z Amerykaninem Shawnem Estradą. Natomiast rok wcześniej w Mistrzostwach Świata w Chicago w swoim drugim pojedynku nie sprostał Ekwadorczykowi Carlosowi Gongorze. - Madernę oceniam jako twardego i doświadczonego pięściarza z bogatym bagażem ringowym oraz z dobrymi warunkami fizycznymi. Nie oglądam jego walk z dalekiej przeszłości, bo nie widzę w tym sensu. Liczy się to co jest tu i teraz. Obejrzałem jego przegrane potyczki z Arturem Beterbievem i Edwinem Rodriguezem i wystarczy. Skupiam się na sobie – dodał zawodnik KnockOut Promotions.
Do występu na jubileuszowej, 20. gali Knockout Boxing Night przygotowuje się w rodzinnym mieście. - Treningi przebiegają pomyślnie. Sparuję z Łotyszem Artjomsem Savdonsem (pięściarzem jest także jego brat bliźniak Deniss), który prezentuje inteligentny boks i widać u niego doświadczenie zebrane na sparingach między innymi z Briedisem, Lebiedievem, Głowackim czy Włodarczykiem. W środę mieliśmy 5 sesję sparingową. Na ostatni tydzień przygotowań przyjedzie Marek Matyja - zaznaczył Paweł Stępień. Podkreślił jednocześnie, że omijają go kontuzje czy choroby i nie miał żadnych przerw w treningach. - Przygotowania jak najbardziej idą zgodnie z planem. Jestem pod opieką fizjoterapeutyczną Rafała Antczaka. Mikrourazy, które pojawiły się po ostatniej walce, czyli wybite nadgarstki i pęknięta torebka stawowa, na dziś dzięki ortopedzie Radkowi Nadzikiewiczowi są wyleczone i mogę trenować na sto procent.
Na tej samej gali 26 marca w Białymstoku, Rafał Wołczecki (5-0, 4 KO) zmierzy się z innym Argentyńczykiem Mateo Damianem Veronem (29-27-3, 8 KO). W walce wieczoru białostoczanin Kamil Szeremeta (21-2-1, 5 KO), były Mistrz Europy i pretendent do tytułu Mistrza Świata IBF wagi średniej, spotka się z Saszą Jengojanem (45-8-1, 26 KO). W grupie Andrzeja Wasilewskiego i Jacka Szelągowskiego, prezesa i wiceprezesa Zarządu KnockOut Promotions, zadebiutuje Laura Grzyb (5-0, 3 KO).

Źródło: www.ringpolska.pl

Igor Jakubowski: Turniej Wagi Junior Ciężkiej jak liga WSB

21.09.2021 16:33

Jakubowski: biję się z każdym, kogo mi zakontraktują
- Polski Turniej Wagi Junior Ciężkiej przypomina swoją formułą ligę World Series of Boxing, z której można było awansować na Igrzyska w Rio de Janeiro - mówi Igor Jakubowski (3-1, 2 KO), który w półfinale prestiżowych zawodów organizowanych przez Krystiana Każyszkę spotka się z Kajetanem Kalinowskim (1-0, 1 KO). Zwycięzca zmierzy się w wielkim finale z Rafałem Rzeźnikiem (2-0). Do pojedynku Jakubowski vs Kalinowski dojdzie 2 października na Rocky Boxing Night 10 w Kościerzynie na Kaszubach. Transmisja w kanałach sportowych Polsatu. Bilety do nabycia w „Autohandel Olbia”. Patronami Gali są: Starostwo Powiatowe w Kościerzynie, Urząd Gminy w Kościerzynie, Urząd Miasta w Kościerzynie.
Polski Turniej Wagi Junior Ciężkiej wchodzi w decydującą fazę. Igor Jakubowski czy Kajetan Kalinowski w finale?
Igor Jakubowski: Wygrałem z lublinianinem Pawłem Nowaczyńskim, teraz chciałbym pokonać innego pięściarza z Lublina Kajetana Kalinowskiego, a na koniec triumfować także w finałowym pojedynku z kolejnym lubelskim bokserem Rafałem Rzeźnikiem. Tak się złożyło, że mogę mieć przeciwników z jednego miasta, ale to lepiej, bo „Konin lepszy od Lublina”. Pamiętam, że w czasach boksu olimpijskiego wygrywałem też m.in. z Bartkiem Krasuskim i Mateuszem Gątnickim z Lublina. A więc niech trwa passa zwycięstw z lublinianami.
Z pewnością turnieje to Twoja domena, a wielu kibiców pamięta występy w Rafako Hussars Poland w półzawodowej lidze WSB. Walczyliście drużynowo, ale indywidualnie kwalifikowaliście się na IO w Rio.
W latach 2014 - 2016 zwyciężałem na ringach całego świata, w Portoryko, Wenezueli, Argentynie i na Ukrainie oraz w ojczyźnie - Koninie i Włocławku. Przegrałem tylko z utytułowanym Vasilijem Lewitem w Kazachstanie. Oczywiście, rywale w Polskim Turnieju są słabsi od tych w WSB, ale formuła zawodów bardzo podobna. Najważniejsze, że każde kolejne zwycięstwo przybliża mnie do sukcesu. I co istotne, znów zaboksuję przed kibicami. Niesamowicie cieszę się, że na trybunach w Hali Sportowej Sokolnia znów będą fani.
Do Kościerzyny przyjadą kibice z Konina?
Z wielką radością mogę powiedzieć, że tak. Rozmawiałem z władzami miasta Konina, które będą współfinansowały wyjazd kilkudziesięcioosobowej grupy kibiców na Kaszuby. Boksowałem trzy walki bez kibiców i zdecydowanie tamie pojedynki nie mają klimatu i atmosfery. Sport bez kibiców nie istnieje. Uwielbiam kiedy jest doping, kiedy w trudnych momentach słyszę skandowane swoje imię czy nazwisko. Zapraszam wszystkich do Kościerzyny.
Kajetan Kalinowski deklaruje, że jest przygotowany tak dobrze, że może sprawić dużą niespodziankę.
Walczyłem z wieloma Polakami, zawodnikami z dużymi lub niewielkimi osiągnięciami, a w ostatnich 10 latach przegrałem chyba tylko z dwoma. Podczas Mistrzostw Polski w Poznaniu w 2012 roku z Mateuszem Trycem w półfinale i w 2 lata później w ćwierćfinale Grand Prix w Nowej Dębie z Krystianem Kawalerskim. Każdy może mówić co chce, ale nic nie ujmując Kajetanowi, bo ma swoje osiągnięcia sportowe, nie jest w stanie niczym mnie zaskoczyć. Chyba, że trafi jakiś super czystym ciosem, ale wątpię.
Podobno tak dobrych przygotowań nie miałeś od początku kariery zawodowej.
Odłożyłem na razie na bok pracę w biznesie telewizyjnym i transportowym i co więcej, na 3 miesiące wróciłem - z niewielką przerwą na krótki wyjazd urlopowy – do rodzinnego Konina. Znów pracuję z niesamowitym duetem trenerów Wojciechem Nowińskim i Andrzejem Goińskim. Mają swoje prace zawodowe, ale starają się wygospodarować tak wiele czasu dla mnie, bym miał fantastyczne przygotowania. Widzę ile oni dają od siebie, to i ja pracuję na maksa. Nie mógłby sobie pogrywać w kulki mając koło siebie tak zaangażowanych szkoleniowców. Współpracuję też z Łukaszem Czerwińskim, który prowadzi portal zrobwage.pl. Zajmuje się moją dietą, suplementacją i nadzoruje badania organizmu.
Youri Kalenga to jeden z Twoich sparingpartnerów?
Wróciłem właśnie z Kościerzyny z Rocky Fight Club Krystiana Każyszki, gdzie miałeś świetne sparingi z "Jurim". Kalenga jest bardzo dobrym bokserem i każda runda z nim to ważne doświadczenie. Potrzebowałem kogoś takiego ciągle atakującego, bowiem Krystian ma podobny styl i też będzie chciał iść do przodu. Zresztą podobnie jak jego sparingpartner Michał Soczyński.
Michał Soczyński może coś wiedzieć o Igorze Jakubowskim, co pomoże Kalinowskiemu?
Nie sądzę. Kiedy ja byłem już w wadze -91kg, Michał boksował w -81kg, dlatego nigdy się nie spotkaliśmy. Ale nie o to chodzi. Nie wiem, czy Kajetan wie, ale mam dużo większe doświadczenie w boksie olimpijskim i zawodowym. Toczyłem dłuższe walki od niego, a debiutowałem na dystansie 6 rund. On dopiero teraz pierwszy raz wyjdzie do szóstki. To ja wiem jak wygląda 6 rund w oficjalnej walce. Mnóstwo rzeczy działa na moją korzyść i zrobię wszystko, by dostać się do finału. Nawet jeśli Kalinowski sparuje po 12 rund, to nie to samo co 6 w profesjonalnym pojedynku. Ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że Kajetan przyjedzie do Kościerzyny z jedną myślą - aby "urwać mi głowę".
Wyraźnie odżyłeś sportowo po porażce z Michalem Plesnikiem, a co słychać prywatnie u Igora Jakubowskiego?
Na greckiej wyspie Santorini zaręczyliśmy się z moją dziewczyną, dziś narzeczoną Angeliką. Daty ślubu jeszcze nie mamy, ale na pewno będzie "egzotycznie".

Źródło: www.ringpolska.pl

Kajetan Kalinowski: każdy dzień rehabilitacji był swoistą walką

21.09.2021 10:52


- Niesamowicie przyłożyłem się do rehabilitacji po ciężkiej kontuzji. Każdy dzień był swoistą walką, ale wiedziałem, że nie mogę odpuścić, bo stracę wielką szansę – mówi Kajetan Kalinowski (1-0, 1 KO), który będzie walczył z Igorem Jakubowskim (3-1, 2 KO) w półfinale Polskiego Turnieju Wagi Junior Ciężkiej. Do tego pojedynku dojdzie 2 października na gali Rocky Boxing Night 10 w Kościerzynie. Transmisja w kanałach sportowych Polsatu. Bilety do nabycia w Autohandel Olbia. To będzie najmocniejsza karta w historii teamu Krystiana Każyszki. W głównych pojedynkach wieczoru zmierzą się Mateusz Cielepała, triumfator Polskiego Turnieju Wagi Ciężkiej, i Kamil Sokołowski (8 rund) oraz Adrian Szczypior i Ukrainiec Vladyslav Gela o Międzynarodowe Mistrzostwo Polski (średnia, 10 rund). Kewin Gruchała spotka się z Rafałem Jackiewiczem (super średnia, 6 rund), Kacper Meyna z Jackiem Chruślickim (ciężka, 8 rund), Dominik Harwankowski z Gruzinem Dato Nanavą (super piórkowa, 6 rund) i Kubańczyk Yaniel Evander Rivera z Gruzinem Zazą Amiridze (junior średnia, 4 rundy).
W sobotę, 2 października minie równo rok od zawodowego debiutu Kajetana Kalinowskiego. W Wielkim Klinczu w ćwierćfinale pokonałeś przed czasem Alana Jachimowskiego.
Kajetan Klainowski: 2 października 2020 roku wygrałem walkę ćwierćfinałową, a 2 października 2021 roku postaram się zwyciężyć również w półfinale. Nie mam wątpliwości, że wejdę do ringu w Kościerzynie z jednym konkretnym postanowieniem - chęcią pokonania Igora Jakubowskiego.
Jak zmienia się skala trudności?
Wszyscy interesujący się boksem olimpijskim i zawodowym wiedzą, że Igor Jakubowski po prostu jest dobrym zawodnikiem, byłym Wicemistrzem Europy i uczestnikiem Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Dla mnie przeskok jest ogromny, z walki ze słabszym rywalem na pojedynek z dużo, ale to dużo mocniejszym. Nastawienie i wiara są jednak takie same – zadaniem jest wygrana.
Ostatni rok nie był jednak udany, mówiąc w największym skrócie.
No cóż, wkrótce po zwycięstwie z Alanem Jachimowskim stoczyłem jeszcze jedną walkę, tym razem amatorską, która zakończyła się poważnymi kłopotami. W trakcie akcji ofensywnej źle stanąłem i doznałem ciężkiej kontuzji zerwania więzadła krzyżowego przedniego oraz złamanie kości w stawie kolanowo-udowym. Straszny pech, ale widocznie tak musiało być. Każde wydarzenie i nie tylko w życiu sportowca jest lekcją. Dla mnie kolejną lekcją był okres leczenia i rehabilitacji.
Wielu sportowców mówi o wyciąganiu wniosków…
W moim przypadku chodziło o coś więcej, musiałem sobie wszystko od nowa poukładać w głowie. Wiedziałem, że muszą walczyć o zdrowie, o powrót do boksu, bo może koło nosa przejść mi szansa w Polskim Turnieju Wagi Junior Ciężkiej. Dlatego zacisnąłem zęby i czekałem na operację.
Kiedy doszło do zabiegu?
Pod koniec poprzedniego roku, kiedy już wszystkie rany się zagoiły, mogłem pojechać do miasta Krasnystaw, ok. 60 km od rodzinnego Lublina. Tam trafiłem pod opiekę bardzo dobrego lekarza. Operacja się udała i mogłem przygotowywać się do żmudnej rehabilitacji.
Powrót do sportu po takiej kontuzji zazwyczaj trwa wiele miesięcy...
A ja sobie tak wszystko poukładałem w głowie, że już w maju byłem w dobrej formie. Wiedziałem, że tylko ode mnie zależy, kiedy wrócę na ring, dlatego nie zmarnowałem ani jednego dnia rehabilitacji. Regularnie ćwiczyłem, niczego nie zaniedbywałem, dlatego efekty przyszły tak szybko. Byłem niesamowicie zmotywowany, by wrócić do pięściarstwa. Przecież czekała na mnie najważniejsza jak dotąd walka w karierze. Pomógł mi m.in. lubelski specjalistyczny sklep sportowy Fit-Store.pl, zaopatrując w niezbędne suplementy.
Żadnego pojedynku na "przetarcie" nie było?
Nie, z nikim nie boksowałem, skupiłem się na przygotowaniach do półfinału. Trenowałem pod okiem Władysława Maciejewskiego, a sparowałem z Michałem Soczyńskim. To były mnóstwo mocnych rund. Michał przekazał mi kilka wskazówek co do sposobu walki Igora, ale zachowam je dla siebie.
Obecny Igor Jakubowski to ten sam bokser, który odnosił sukcesy na ringach olimpijskich, z powodzeniem walczył w lidze WSB?
Nie chcę porównać Jakubowskiego, zamierzam skupić się tylko i wyłącznie na sobie. Zresztą kiedy on walczył z najlepszymi na świecie w World Series of Boxing czy na Igrzyskach w Rio, ja aż tak nie interesowałem się boksem i nie widziałem tych pojedynków. Doceniam jego osiągnięcia, ale między liny wejdę jak po swoje - po zwycięstwo!
Rok temu, również w Wielkim Klinczu, Igor Jakubowski pokonał innego lublinianina Pawła Nowaczyńskiego, a potem przegrał w tej samej miejscowości ze Słowakiem Michalem Plesnikiem.
Igor zdeklasował Pawła, dla którego na taką walkę było za wcześnie. Uważam, że Jakubowskiego można pokonać. Będę gotowy na bój w dniu 2 października. Mój przeciwnik jest doświadczony, ale pojadę do Kościerzyny bez żadnych obaw.

Źródło: www.ringpolska.pl

2 października 10. gala Rocky Boxing Night w Kościerzynie

29.07.2021 12:04



Za niewiele ponad dwa miesiące, tj. 2 października odbędzie się jubileuszowa 10. w historii gala Rocky Boxing Night w Kościerzynie. - Praktycznie cała karta walk jest skompletowana - mówi Krystian Każyszka, Prezes Zarządu Rocky Boxing Promotion. Na Kaszubach wystąpią m.in. finalista Polskiego Turnieju Wagi Ciężkiej Kacper Meyna (5-1, 2 KO), Adrian Szczypior (7-0), Kewin Gruchała (7-0) oraz Wicemistrz Europy w boksie zawodowym i Olimpijczyk z Rio de Janeiro Igor Jakubowski (3-1, 2 KO).
- Już dziś serdecznie zapraszam do Hali Widowiskowo-Sportowej w Kościerzynie, gdzie 2 października odbędzie się nasza jubileuszowa 10. gala pięściarska. Cieszę się, że wracamy do miasta, w którym zaczynaliśmy coraz ciekawiej rozwijającą się przygodę z profesjonalnym boksem. Tutaj od ponad 3 lat budujemy markę Rocky Boxing Night i Rocky Boxing Promotion, promujemy Kościerzynę, gminę i powiat oraz całe Kaszuby, a przede wszystkim sportowców związanych z naszym regionem. A wszystko wspólnie z naszymi partnerami, sponsorami i Telewizją Polsat - powiedział Krystian Każyszka.
Organizatorzy oficjalnie ogłosili 2 walki eventu, zapowiadając jednocześnie, że cała karta (fight card) będzie miłą niespodzianką dla kibiców boksu. Niepokonany Jacek Chruślicki (6-0-1) na dystansie 8 rund spotka się z Kacprem Meyną, finalistą Polskiego Turnieju Wagi Ciężkiej. Pikanterii tej walki dodaje fakt, że przed 2 laty Jacek Chruślicki sensacyjnie znokautował Mistrza Polski wagi super ciężkiej Mateusza Cielepałę (3-1, 1 KO). A zaledwie dwa miesiące temu Mateusz Cielepała pokonał Kacpra Meynę w Stężycy na Rocky Boxing Night: The Tournament w Stężycy. Pochodzący z Gołubia Meyna ma mnóstwo kibiców w Kościerzynie i będzie chciał zrehabilitować się za porażkę z Cielepałą, jednocześnie wymazując zero z rekordu Chruślickiego. - Jestem zadowolony, że doprowadzimy do bardzo ciekawej walki wewnątrz naszej grupy w kategorii ciężkiej. Co ciekawe, to kibice wybiorą, który zawodnik wyjdzie z czerwonego narożnika - dodał organizator.
2 października wyłoniony zostanie drugi finalista Polskiego Turnieju Wagi Junior Ciężkiej. Na swojego rywala czeka Rafał Rzeźnik (2-0), który odniósł już dwa zwycięstwa w zawodach z udziałem 8 bokserów. Na ringu w Kościerzynie Igor Jakubowski, swego czasu świetnie spisujący się w półzawodowej lidze World Series of Boxing, zmierzy się w 6-rundowym pojedynku z Kajetanem Kalinowskim (1-0, 1 KO). Triumfator całego Turnieju otrzyma 50 tys. złotych i podpisze kontrakt z Rocky Boxing Promotion.
Kościerzyna to miasto rozpoznawalne na pięściarskiej mapie Polski. Pierwsza gala odbyła się w tym mieście 4 maja 2018 roku pod szyldem "Auto Handel Olbia Friday Boxing Night", a współorganizatorami byli Krystian Każyszka i Marcin Piwek. Karierę kończył wtedy Marcin Rekowski, a wygrane zanotowali także m.in. Nikodem Jeżewski, Max Miszczenko i debiutujący Kewin Gruchała.
- Na długo wcześniej miałem w głowie plan organizacji gali, a po zdobyciu licencji promotorskiej w 2017 roku rozpocząłem przygotowania do debiutu. W międzyczasie pomagałem zawodnikom i pojechałem z Marcinem Rekowskim na walkę z Carlosem Takamem do Makau. Zobaczyłem wówczas czym tak naprawdę jest boks, że pięściarze ryzykują zdrowiem i życiem... Na jakiś czas przeszła mi ochota na organizowanie walk, ale po tym jak Marcin wrócił na ring i wygrał z Patrykiem Kowolem na gali Krystiana Cieśnika postanowiłem, że zrobię mu zakończenie kariery w jego rodzinnej Kościerzynie. Tak to się zaczęło, a że mówiłem o swoich ambitnych planach przy świadkach, to są osoby, które potwierdzą m.in. Jarek Repinski, że zawsze stawiam sobie wysoko poprzeczkę i dalej mam ambitne cele. A na ich zrealizowanie mam jeszcze chwile czasu - przyznał promotor, który 3 raz będzie organizował galę w Kościerzynie, a od samego początku pomaga mu m.in. Tomasz Turkowski. - Dzięki niemu mogłem rozpocząć moja drogę promotorską na antenie TV Polsat, za co jestem bardzo wdzięczny Tomkowi - zaznaczył.

5 marca gala Bitwa o Gniew II

27.02.2021 13:53


Już 5 marca na zamku w Gniewie odbędzie się kolejna gala spod szyldu Queensberry Polska. W sytuacji, kiedy otwarcie serii spełnia oczekiwania nawet największych malkontentów, kwestią czasu jest powstanie sequelu. W świecie sportu podobnie jak w świecie filmu największym wyzwaniem jest kontynuacja.
Po bardzo dobrze przyjętej przez kibiców, jak i również ekspertów, debiutanckiej gali grupy Queensberry Polska, apetyty mogły tylko wzrosnąć. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, nie można było pozwolić, aby temperatura w ringu spadła choćby o stopień niżej. Gośćmi Na gali będą Dariusz Michalczewski, Mariusz Wach, Damian Jonak, Tomek Sarara, Rafał Jackiewicz, Paweł Czyżyk który najprawdopodobniej zmierzy się z wygranym pojedynku Agustynik vs Miszczenko, nowy zawodnik Grupy Queensberry Polska waga ciężka Piotr Łącz aka polski Mike Tyson, Live w studio Frank Warren , Andrew Robinson i Mark Heffron
Jednym z głównych bohaterów ringowych wydarzeń będzie Paweł Augustynik, który podczas swojego debiutu na polskiej ziemi wypunktował na dystansie 10 rund doświadczonego Dariusza Sęka. Tym razem na jego drodze stanie nieprzewidywalny Max Miszczenko. Urodzony na Ukrainie pięściarz na ringach amatorskich przegrał tylko 1 spośród 60 pojedynków i niejednokrotnie udowadniał, że występując w roli underdoga, potrafi napsuć sporo krwi zawodnikowi, który w oczach obserwatorów uważany jest za faworyta.
Stawką walki wieczoru będzie pas WBC Silver International, którego posiadaczem jest Augustynik. Ponadto w ringu zaprezentują się polskie nadzieję boksu zawodowego. Między linami zobaczymy brązowych medalistów mistrzostw Europy juniorów Michała Soczyńskiego, który w debiutanckim pojedynku pokonał po jednogłośnej decyzji punktowej Piotra Rzymianina oraz Kamila Mroczkowskiego mającego na rozkładzie niepokonanego dziś na zawodowstwie, młodzieżowego mistrza WBC wagi ciężkiej Petera Kadiru. Swój kolejny pojedynek po debiutanckim zwycięstwie nad Pawłem Martyniukiem stoczy Karol Długosz. Na uwagę zasługują występy Karola w kadrze Irlandii Północnej, w której barwach to sześciokrotnie zwyciężał reprezentantów USA. W pokonanym polu zostawił m.in. zwycięzcę nowojorskiego Golden Gloves Marka Sinatrę. Na szczególną uwagę zasługuję także występ czterokrotnego mistrza Anglii i dwukrotnego mistrza Polski Ryszarda Lewickiego, który na ringach olimpijskich wygrał 100 oficjalnych pojedynków. Ponadto czeka nas występ brązowego medalisty mistrzostw Unii Europejskiej z 2018 roku Radomira Obruśniaka.
Niestety z powodu obostrzeń związanych z COVID-19 nie dojdzie do walki niepokonanego reprezentanta Uzbekistanu, znanego z występów w World Series of Boxing Abdulkhaya Sharakhmatova. Jego przeciwnikiem miał Brytyjczyk Stephen Jackson, który także nie wystąpi na najbliższym evencie. Gościem specjalnym gali będzie były mistrz świata wag półciężkiej i junior ciężkiej Dariusz Michalczewski, który został uznany za najlepszego polskiego pięściarza wszech czasów wg portalu pwr.net.pl.
Ceremonia ważenia odbędzie się 4 marca. Transmisja od godziny 18:00 na kanale Polsat Sport News. Gala grupy Queensberry Polska odbędzie się w piątek, 5 marca. Początek transmisji od 18:00 na Polsat Sport Fight, od 20:00 na kanale Polsat Sport. Sponsorami gali w Gniewie są: Sponsor Główny Energa -Grupa Orlen, firma Superbet zakłady bukmacherskie oraz Blachy Pruszyński

Źródło: www.ringpolska.pl

Pretendent do tytułu IBO rywalem Jeżewskiego w Łodzi

15.10.2020 22:19

Zwycięstwa Jeżewskiego i Jakubowskiego
Roman Golovashchenko, były pretendent do tytułu Mistrza Świata federacji IBO wagi junior ciężkiej, będzie rywalem Nikodema Jeżewskiego (19-0-1, 9 KO) 11 grudnia podczas gali HollyŁódź Rocky Boxing Night w hotelu DoubleTree by Hilton w Łodzi. Transmisja w kanałach sportowych Polsatu. - Zapowiada się świetna walka, bowiem Roman Golovashchenko (Roman Gołowaszczenko) wygrał przed czasem aż 18 ze swoich 20 zwycięskich pojedynków. Niemal połowa z tych wygranych to są nokauty - mówi prowadzący karierę Nikodema Jeżewskiego Krystian Każyszka, szef grupy Rocky Boxing Promotions.
Dla Nikodema Jeżewskiego pojedynek z Romanem Golovashchenko (20-5, 18 KO) będzie drugim 10-rundowym starciem w krótkim czasie. Na niedawnej gali Kaszubski Gryf Pomorski Rocky Boxing Night w Wielkim Klinczu koło Kościerzyny, również w walce wieczoru, zdobył pas Międzynarodowego Mistrza Polski, pokonując wysoko na punkty Czecha Markia Prochazkę (9-3-1, 5 KO).
- Bardzo ciężkie wyzwanie przed Nikodemem, ale wierzę, że pojedynek zakończy się jego sukcesem. Przed 2 laty Golovashchenko poleciał do Baku na walkę z Mistrzem Świata IBO cruiserweight Kevinem Lereną (dziś 25-1, 12 KO). Przegrał na punkty z leworęcznym bokserem z Republiki Południowej Afryki, który potem jeszcze 4-krotnie skutecznie bronił mistrzowskiego pasa, a trzech z tych rywali pokonał przed czasem. Natomiast Golovashchenko przed potyczką z Lereną miał 7 zwycięstw z rzędu przez TKO lub KO - przyznał Krystian Każyszka, organizujący HollyŁódź Rocky Boxing Night w kopromocji z grupą promotorską Deal Punch Promotions.
Roman Golovashchenko już boksował w Polsce, ale to było bardzo dawno temu - w 2006 roku wystąpił w juniorskim turnieju we Włocławku, gdzie zajął 2 miejsce w wadze średniej. Pokonał 3 rywali i w finale przegrał z Aldricem Zabre. Później ukraiński pięściarz wystartował w Mistrzostwach Świata Juniorów - odpadł w ćwierćfinale. - Ukraiński bokser ma 13-letnie doświadczenie na zawodowych ringach, a boksował także w międzyczasie m.in. w World Series of Boxing w Ukraine Otamans. W tych prestiżowych rozgrywkach w tamtym czasie walczył także np. Igor Jakubowski, który w Wielkim Klinczu awansował do półfinału Turnieju Wagi Junior Ciężkiej - dodał Krystian Każyszka, organizator tych zawodów w królewskiej kategorii. Roman Golovashchenko przegrał w 2011 roku w meczu z Francją z brązowym medalistą Igrzysk w Pekinie Alexisem Vastine. Uczestniczył także w projekcie APB (AIBA Pro Boxing) - przegrywał z Włochem Clemente Russo, 2-krotnym Mistrzem Świata i 2-krotnym Wicemistrzem Olimpijskim oraz solidnym Algierczykiem Chouaib Bouloudinatsem, ćwierćfinalistą MŚ Seniorów 2011.
- W hotelu DoubleTree by Hilton w Łodzi czeka na świetna gala HollyŁódź Rocky Boxing Night. Mam nadzieję, że pojedynek Nikodema Jeżewskiego z Romanem Golovashchenko będzie jednym z najlepszych na polskich ringach, jeśli chodzi o ostatnie lata. Karta walk zapowiada się bardzo interesująco, m.in. chcemy wyłonić pierwszego finalistę Turnieju Wagi Junior Ciężkiej i dwóch ostatnich półfinalistów - dodał Krystian Każyszka.
- Gala współorganizowana z Rocky Boxing Promotion będzie naszym debiutem jako nowo powstałej grupy promotorskiej. Tym bardziej cieszy fakt, że wchodzimy na rynek z efektem "wow" i produktem premium, zarówno w kwestii karty walk, jak i samej produkcji, oprawy i miejsca, w którym się odbędzie. Podczas HollyŁódź Rocky Boxing Night zaboksuje dwóch nowo pozyskanych zawodników Deal Punch Promotions. Emocje i poziom sportowy gwarantowane - mówi Maciej Sikorski, CEO grupy Deal Punch Promotions.
Mierzący 190 cm 33-letni Roman Golovashchenko w poprzednim roku przegrał najpierw ze świetnym Rosjaninem Alekseiem Jegorowem (11-0, 7 KO), byłym Mistrzem Europy, który wygrał sezon w APB i zwyciężał między innymi dwa razy znakomitego Clemente Russo. Pod koniec 2019 roku Ukrainiec przegrał też z Niemcem Alexandrem Frankiem (18-0-1, 15 KO), a teraz czeka go walka w Łodzi z mającym duże ambicje sportowe Nikodemem Jeżewskim.
Rodzice Romana Golovashchenko byli sportowcami, ojciec uprawiał kolarstwo, a matka lekkoatletykę. Nic dziwnego, że ich syn od małego miał smykałkę od sportu, a pierwszy tytuł Mistrza Ukrainy zdobył w wieku 13 lat. Później jeszcze wiele razy wygrywał na krajowych ringach. W boksie zawodowym zadebiutował mając 20 lat. Ukraińskie media podkreślają, że już w 2010 roku wywalczył pas International Boxing Organization International, który potem obronił. W 2017 roku sięgnął po tytuł IBO Inter-Continental, wygrywając przez TKO z Kai Kurzawą. To dobry niemiecki bokser, były pretendent do Mistrzostwa Europy, który rok przed walką z Golovashchenko przegrał z Krzysztofem Włodarczykiem.

Źródło: www.ringpolska.pl

Damian Kiwior: po 7 latach wracam do rodzinnego Tarnowa

09.09.2020 19:36



- Bardzo się cieszę, że po 7 latach wracam na ring do rodzinnego Tarnowa, dodatkowo wraz z bratem Maćkiem – mówi Damian Kiwior (7-1-1, 0 KO), który 19 września na gali „KnockOut Boxing Night 13“ spotka się z Hiszpanem Rubenem Rodriguezem (9-5-1, 4 KO). Maciej Kiwior (1-0) będzie boksował z Jakubem Laskowskim (2-0-1, 1 KO).
Jesienią 2013 roku Damian Kiwior wystąpił w Tarnowie w głównej walce meczu reprezentacji Małopolski z reprezentacją podparyskiego okręgu Ile de France. Po bardzo dobrym pojedynku zremisował z Francuzem Walidem Quizza, który od kilku lat też boksuje zawodowo i ma dziś rekord 12-2 (6 KO).
- Mocno stęskniłem się za Tarnowem i za tarnowskimi kibicami. Dla mnie i młodszego o 6 lat Maćka to wielkie wydarzenie, bardzo nam miło, że obaj wystąpimy na gali „KnockOut Boxing Night 13“ w rodzinnym mieście. Wspieramy się i bardzo mocno motywujemy. Kiedyś brat boksował tylko z kontry, a teraz zauważyłem u niego dużo ofensywnego boksu i na tzw. charakterze – powiedział Damian Kiwior, który był ćwierćfinalistą Mistrzostw Europy i 2-krotnym Mistrzem Polski Seniorów oraz Mistrzem Polski Młodzieżowców.
Przed swoją publicznością będzie walczył z Rubenem Rodriguezem, który w karierze doznał 2 porażek w pojedynkach o wakujący pas Mistrza Hiszpanii.
- Ruben Rodriguez na pewno nie przyjedzie tylko po pieniądze, będzie chciał wygrać i na to liczę. Będzie to moja pierwsza ósemka w zawodowej karierze, więc chyba odpowiedni rywal na tym etapie kariery. Na takiej klasy przeciwników jakich miałem w lidze World Series of Boxing muszę jeszcze poczekać. Każdą kolejną bardzo dobrą walką muszę udowodnić, że zasługuje na boksowanie z zawodnikami pokroju Kubańczyka Toledo Lopeza, Włocha Mangiacapre i Meksykanina Romero – przyznał pięściarz KnockOut Promotions.
Damian Kiwior chwali sobie współpracę z Fiodorem Łapinem. - Wierzę, że jeszcze kilka walk i trener Łapin doprowadzi mnie to takich dużych pojedynków jak w WSB. Cieszę się, że pracuję z najlepszym trenerem, który wychował wielu mistrzów świata i jestem wdzięczny, że dał mi szansę. Wykorzystam ją na sto procent. Ruben Rodriguez to dla mnie kolejne wyzwanie, nie lekceważę go, ale jestem pewny siebie. Walka w Tarnowie będzie dla mnie nagrodą i pokazaniem efektów kilku tygodni ciężkiej pracy na treningach – mówił tarnowianin.
W przeszłości boksował dziadek Damiana, Marian Kiwior, zaś tata Marek ćwiczył kung fu/wushu. Z trójki braci nie boksował tylko Krzysztof. Damian i Maciej odnoszą sukcesy w pięściarstwie, obaj byli Mistrzami Polski w różnych kategoriach wiekowych. W Tarnowie trenowali m.in. z Józefem Sadko i Aleksandrem Maciejowskim.
Głównym wydarzeniem gali "KnockOut Boxing Night 13" będzie pojedynek byłego zawodowego Mistrza Europy Mateusza Masternaka (41-5, 28 KO) z Gabończykiem Taylorem Mabiką (19-5-2, 10 KO), byłym rywalem mistrzów świata wagi junior ciężkiej: Krzysztofa Włodarczyka (58-4-1, 39 KO) i Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO).
Na tarnowskim ringu odbędzie się też kilka innych profesjonalnych, m.in. aktualny Wicemistrz Polski Rafał Wołczecki w debiucie, w wadze średniej spotka się ze Słowakiem Ratislavem Frano (6-17-2, 3 KO). W kategorii ciężkiej rzeszowianin Łukasz Różański (12-0, 11 KO) powalczy z Turkiem Ozcanem Cetinkayą (31-20-2, 23 KO). Na tej samej gali przeciwnikiem Adama Balskiego (14-0, 8 KO) w wadze junior ciężkiej będzie z kolei Jarosław Prusak (9-4, 9 KO).

Źródło: www.ringpolska.pl

Gorgoń i Olaś w głównych walkach w Białymstoku

30.07.2020 20:43


Przemysław "Smile" Gorgoń (11-6-1, 5 KO) i Michał Olaś (10-0, 9 KO) już wkrótce stoczą kolejne walki, a ich występy obejrzą Dariusz "Tygrys" Michalczewski i Andrzej Fonfara! Bardzo ciekawie zapowiada się 42 event grupy Dariusza Snarskiego - Białystok Chorten Boxing Show 4 w dniu 5 września w Białymstoku. Transmisja w kanałach sportowych Polsatu. - Po zwycięstwie z Patrykiem Szymańskim Przemka Gorgonia czeka jeszcze trudniejszy pojedynek, z urodzonym w Ugandzie reprezentantem Holandii Faroukiem Daku. Na naszej gali wystąpi też Michał Olaś, który niedawno rozpoczął karierę na amerykańskich ringach - mówi Dariusz Snarski, szef Chorten Boxing Production.
Po raz drugi z rzędu w pojedynku wieczoru wystąpi Przemysław Gorgoń, były brązowy medalista Mistrzostw Polski Seniorów. W tym roku wygrywał już z Gruzinem Malkhazem Sujashvilim w Stalowej Woli i Patrykiem Szymańskim w Arłamowie. - Od początku kariery zawodowej wierzyłem w Przemka Gorgonia i czekałem aż odpali. Tak się stało, co pokazał w ostatnich występach. Za niewiele miesiąc czeka go kolejny trudny sprawdzian. Farouk Darku jest mańkutem oraz boksuje w sposób niekonwencjonalny. Jego styl walki sprawił trudność Robertowi Parzęczewskiemu, z którym przegrał na punkty - dodał olimpijczyk z Barcelony.
Dla 30-letniego Przemysława Gorgonie to będzie już 19 pojedynek na profesjonalnych ringach. Jego przeciwnik 35-letni Farouk Daku stoczy w stolicy Podlasia jubileuszową 40 walkę w karierze. Wcześniej przegrywał na punkty i ze wspomnianym Robertem Parzęczewskim oraz Dariuszem Sękiem. - Doświadczenie jest po stronie afrykańskiego mistrza, ale Gorgoń to solidny i jednocześnie nieobliczalny bokser, którego stać na kolejne miłe niespodzianki. Nie miał nawet porządnej kariery w reprezentacji, a ma potencjał by wygrywać ciekawe walki jako zawodowiec - uważa Dariusz Snarski.
Na gali w Białymstoku wystąpi też były Mistrz Polski oraz mistrz ligi World Series of Boxing Michał Olaś. - 5 września na Białystok Chorten Boxing Show 4 będzie też jego menedżer Andrzej Fonfara, a w roli gościa pojawi się Dariusz "Tygrys" Michalczewski, który przez wiele lat był mistrzem Świata wagi półciężkiej - przyznał organizator.
Według aktualnych wytycznych na wydarzenie wejdzie 500 osób. Bilety wkrótce pojawią się na stronie www.tikecik.pl. Galę boksu rozpoczną starcia boksu olimpijskiego. Później boksować będą zawodowcy, m.in. Dariusz Skop (6-3, 2 KO), Krzysztof Warekso (1-0) i Krzysztof Włodarczyk (0-1) - Jeżeli sytuacja się wyklaruje to wystąpi Oleksandr Babanov (3-0, 2 KO), któremu planuję starcie z mocnym rywalem. Być może wystąpi także Timur Kuzachmedow (7-2-2, 2 KO). Ale to nie koniec fight cardu. 42 event Chorten Boxing Production odbędzie się pod Honorowym Patronatem Prezydenta Miasta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego - powiedział Dariusz Snarski.

Źródło: www.ringpolska.pl

Finał Polskiego Turnieju Wagi Ciężkiej - zmiana terminu

20.07.2020 22:43



Grupa Rocky Boxing Promotion, reprezentowana przez Krystiana Każyszkę, informuje o przełożeniu finału Turnieju Wagi Ciężkiej pomiędzy Kacprem Meyną a Mateuszem Cielepałą na I kwartał 2021 roku. - Pandemia koronawirusa bardzo niekorzystnie wpływa na niemal wszystkie dziedziny naszego życia, w tym na sport zawodowy. Kryzys ekonomiczny sprawia, że samorządy oraz firmy ograniczają w sposób znaczący wydatki na sponsoring i promocję. Spodziewana druga fala zachorowań na COVID-19 pogłębia problemy organizatorów wydarzeń bokserskich, bowiem nie mamy pewności, czy jesienią na nasze gale będziemy mogli zaprosić kibiców - oświadczył Krystian Każyszka, prezes Rocky Boxing Promotion.
Promotor przyznał, że z przyczyn finansowo-organizacyjnych, finał pierwszego w historii polskiego boksu Turnieju Wagi Ciężkiej nie odbędzie się 2 października na gali Rocky Boxing Night w Kościerzynie, tylko w I kwartale 2021 roku. - To prestiżowy pojedynek bardzo ciekawego turnieju, pomiędzy dwoma utalentowanymi, ambitnymi i prezentującymi dobrym poziom sportowy pięściarzami. Zdając sobie sprawę z zainteresowania kibiców i mediów tym wydarzeniem, chcemy finał przenieść na następny rok, wierząc, że sytuacja związana z koronawirusem ustabilizuje się i bez przeszkód będziemy mogli zorganizować walkę Kacpra Meyny z Mateuszem Cielepałą.
- Dołożymy wszelkich starań, by finał odbył się do końca marca i miał oprawę godną walki o tytuł najlepszego boksera Turnieju Wagi Ciężkiej. Mam nadzieję, że w międzyczasie – na naszej kolejnej gali - finaliści stoczą walki rankingowe i w ten sposób będą mieli możliwość podtrzymać aktywność sportową i przygotować się do decydującego starcia - zapewnił Krystian Każyszka.
Grupa Rocky Boxing Promotion informuje, że gala Rocky Boxing Night w dniu 2 października w Kościerzynie odbędzie się przy zmniejszonym budżecie. - Obowiązują mnie umowy promotorskie z zawodnikami, dlatego zrobię wszystko, by gala odbyła się zgodnie z planem, choć przy znacznie mniejszych środkach finansowych. W walce wieczoru wystąpi Nikodem Jeżewski, dla którego szykujemy pojedynek 10-rundowy o pas Międzynarodowego Mistrza Polski. Nikodem jest jednym z najlepszych polskich bokserów wagi junior ciężkiej, notowany jest coraz wyżej w rankingach światowych i chcemy, aby jego kariera rozwijała się zgodnie z ambicjami boksera i naszymi, jako promotorów - stwierdził szef Rocky Boxing Promotion.
2 października odbędą się także dwie pierwsze ćwierćfinałowe walki Turnieju Wagi Junior Ciężkiej. - Wśród czterech pierwszych uczestników turnieju są Igor Jakubowski, Sławomir Bryla, Alan Jachimowski i Andrzej Szkuta. W najbliższych tygodniach ogłosimy nazwiska pozostałych zawodników. Dopiero w losowaniu okaże się, którzy z tej ósemki wystąpią w dwóch pojedynkach 2 października - dodał Krystian Każyszka.
Najbardziej utytułowany i największe doświadczenie ma Igor Jakubowski, Olimpijczyk z Rio de Janeiro i były Wicemistrz Europy w boksie olimpijskim. Bardzo dobrze spisywał się w półzawodowej lidze World Series of Boxing. Andrzej Szkuta, były srebrny i brązowy medalista Mistrzostw Polski Seniorów, uczestnik Turnieju Wagi Ciężkiej organizowanego przez Krystiana Każyszkę. Natomiast z MMA wywodzą się Sławomir Bryla i Alan Jachimowski. Obaj bardzo dobrze czują się w "stójce".

Źródło: www.ringpolska.pl

reklama