Wielkimi krokami zbliżamy się do decydującej fazy rozgrywek PGE Ekstraligi. Przed nami końcówka rundy zasadniczej, a następnie długo wyczekiwana faza play-off. Do niej spokojnie może już teraz szykować się Orlen Oil Motor Lublin. Wydaje się, że ekipa mistrzów Polski na finiszu rozgrywek będzie jeszcze mocniejsza niż obecnie ze względu na widoczny wzrost formy Bartosza Bańbora.

W poniedziałkowe popołudnie (14 lipca) odbył się zaległy mecz U24 Ekstraligi pomiędzy Motorem Lublin, a Avo KS Toruń. Obie drużyny liczą się w walce o mecz finałowy rozgrywek do lat 24 i te spotkanie było bardzo ważne w kontekście tabeli. Przed rozpoczęciem rywalizacji KS Toruń okupował trzecią lokatę, zaś "Koziołki" czwartą, tracąc do "Aniołów" ledwie dwa punkty. Motor okazał się ponownie lepszy, wygrywając 37:35. Ogromna zasługa była w tym Bartosza Bańbora (14 punktów).

Miniony weekend był bardzo gorący. Niedzielne derby Ziemi Lubuskiej nieco przyćmiły sobotni finał młodzieżowych mistrzostw Polski par klubowych. Czerwoną kartkę po bezpardonowym zablokowaniu Kacpra Mani otrzymał junior Orlen Oil Motoru Lublin, Wiktor Przyjemski. — Czerwona kartka to zdecydowanie za mało — mówi Jan Krzystyniak w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.

Tego się nikt nie spodziewał. Po czterech latach dominacji żużlowcy Motoru Lublin, na własnym torze, zostali zdetronizowani w finale młodzieżowych mistrzostw Polski par klubowych! Miejscowi zrobili wszystko, żeby nie stracić złota. W bezpośrednim starciu indywidualny i drużynowy mistrz świata juniorów, Wiktor Przyjemski brutalnie, tuż przed metą wystawił koło i nie zostawił miejsca pod bandą Kacprowi Manii, powodując jego upadek. Sędzia Piotr Lis nie miał wątpliwości. Wykluczył go z biegu, dodatkowo wlepiając czerwoną kartkę.

Orlen Oil Motor Lublin nie pozostawił złudzeń i pokonał w piątek InnPro ROW Rybnik na jego terenie aż 58:32. Nie może zatem dziwić, że w dobrym nastroju po ostatniej gonitwie był menedżer mistrzów Polski, Jacek Ziółkowski. Wyróżnił jednego zawodnika.

Innpro ROW Rybnik po raz drugi w tym sezonie przegrał na własnym torze różnicą aż 26 punktów. Tak jak w kwietniu rybniczanie zostali rozbici przez Pres Grupę Deweloperską Toruń 32:58, tak w piątek identyczną lekcję speedwaya dali im drużynowi mistrzowie Polski, Orlen Oil Motor Lublin. W sumie rybniczanie wygrali indywidualnie tylko trzy biegi, a jedynym, który dokonał tego dwukrotnie był Maksym Drabik. Tym bardziej zaskakujący był fakt, że kapitan nie pojechał w ramach rezerwy taktycznej.

Zawodnicy w składzie się zmieniają, ale nie zmienia się jedno. Od sezonu 2021 Motor Lublin totalnie zdominował młodzieżowe mistrzostwa Polski par klubowych. Kolejny finał odbędzie się dziś (12 lipca o godz. 19:00) i pachnie... piątym z rzędu, złotem dla lublinian. Nie dość bowiem, że wystawili skład złożony z dwóch aktualnych drużynowych juniorskich mistrzów świata, to będą mieli jeszcze za sobą atut własnego toru! Finał będzie można zobaczyć w telewizji.

Nie mogło być inaczej. Innpro ROW Rybnik przegrał w piątek z Orlen Oil Motorem, co… praktycznie nie zmieniło niczego w tabeli PGE Ekstraligi. Więcej „ruchów” możemy spodziewać się w niedzielę, kiedy to rozegrane zostaną dwa pojedynki.

Zgodnie z przewidywaniami Orlen Oil Motor Lublin wygrał z Innpro ROW-em Rybnik 58:32. Gospodarze aż do dziewiątego biegu nie byli w stanie wygrać wyścigu. Zmieniło się to dopiero za sprawą Chrisa Holdera i Gleba Czugunowa. Zawodników, którzy zapisywali przy swoim nazwisku trójki po stronie ROW-u można policzyć na palcach jednej ręki. Lublinianie nie mieli litości dla rybniczan.

Już w czwartek odwołane zostało spotkanie PGE Ekstraligi pomiędzy Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa a Pres Grupa Deweloperska Toruń. Wydawało się, że jedynym ekstraligowym meczem, jaki obejrzą kibice będzie starcie w Rybniku. Póki co jednak pogoda nie daje za wygraną. Mecz pomiędzy Innpro ROW-em Rybnik a Orlen Oil Motorem Lublin jeśli się rozpocznie, to najpewniej w okolicach godziny 19:00.