Zespół Red Bulla w Abu Zabi niespodziewanie miał spore problemy, ale Max Verstappen i tak wystartuje do ostatniego wyścigu w tym roku z pole position. Holender po gigantycznych wręcz problemach w sesjach treningowych po raz 12. w tym sezonie wykręcił najlepszy czas w kwalifikacjach. Sergio Perez po usunięciu czasu w Q3, ostatecznie zakończył czasówkę z 9. wynikiem.

Dzisiejszy wyścig okazał się pechowy dla Valtteriego Bottasa. Już na pierwszym zakręcie doszło do kolizji z Fernando Alonso i Sergio Perezem, co spowodowało uszkodzenia dyfuzora. Długi wyścig bez tempa i przyczepności sprawił, że Fin nie mógł nadrobić strat. Zhou Guanyu zakończył jazdę na 15. miejscu i podkreśla, że wyścig sprawił mu ogromną frajdę. Teraz obaj kierowcy Alfa Romeo skupiają się na ostatnim wyścigu sezonu w Abu Zabi.

Max Verstappen "śpiewająco" sięgnął po zwycięstwo w Las Vegas. Mimo kilku przeciwności losu i karze pięciu sekund za bezpardonowe wyprzedzanie Leclerca w pierwszym zakręcie, Holender na mecie i tak zameldował się przed Monakijczykiem, a na najniższym stopniu podium stanął Sergio Perez.

W obozie Red Bulla nie wszystko dzisiaj poszło tak gładko jak zazwyczaj. Max Verstappen musiał uznać wyższość kierowców Ferrari, mimo iż jutro wystartuje z drugiego pola po tym jak sędziowie przesuną karnie Carlosa Sainza. Sergio Perez przez dziwną taktykę, nie zdołał awansować nawet do Q3, ale zachowuje optymizm co do swojego tempa i możliwości w jutrzejszym wyścigu.

Kierowca Astona Martina skomentował kapitalną walkę z Sergio Perezem na ostatnich okrążeniach GP Sao Paulo. Hiszpan nie ukrywał tego, że gdyby nie drobny błąd jego rywala, prawdopodobnie nie wyszedłby zwycięsko z tego pojedynku.

Dzisiejszy triumf Holendra jest 19. zwycięstwem Red Bulla w tym sezonie. To oznacza, że wyrównali rekord zdobytych zwycięstw w jednym sezonie, należący do Mercedesa, i to na dwa wyścigi przed końcem sezonu. Max Verstappen przybył, zobaczył, zwyciężył. Jechał na czele stawki od początku wyścigu, a po wyrobieniu przewagi nad resztą, przespacerował do mety. Sergio Perez natomiast musiał się dzisiaj solidnie namęczyć, by zdobyć dobre punkty, bowiem startował z 9. miejsca i na początku utknął w korku. Pomimo przegranej walki z Alonso, udało mu się umocnić swoją pozycję w klasyfikacji kierowców przed Hamiltonem.

Aston Martin is back chciałoby się rzec po brazylijskim weekendzie wyścigowym. Po tragicznym październiku Zieloni w świetnym stylu powrócili do czołówki, a Fernando Alonso nie omieszkał wykorzystać dobrej dyspozycji AMR23 do wywalczenia 8. podium w tym sezonie. Popisał się przy tym niezwykłymi umiejętnościami, ponieważ kapitalnie obronił je przed atakami Sergio Pereza. Znakomity weekend ma za sobą również Lance Stroll. W piątek Kanadyjczyk uplasował się w czołowej trójce, a dzisiejsze zmagania zakończył na 5. lokacie.

Mimo porażki kwalifikacyjnej trzykrotny mistrz świata bez większych problemów wygrał finałowy sprint sezonu 2023. Kluczem do sukcesu okazało się wyprzedzenie Lando Norrisa już na samym starcie. Później Holender spokojnie kontrolował tempo, chociaż Brytyjczyk przez dłuższy czas starał się dotrzymywać mu kroku, co - jego zdaniem - jest ważną wskazówką pod kątem niedzielnej rywalizacji. Udany dzień ma za sobą także Sergio Perez, który mimo słabego startu wywalczył miejsce w czołowej trójce.

Max Verstappen na torze Interlagos sięgnął po swoje 7. zwycięstwie w sprincie F1, na mecie wyprzedzając Lando Norrisa oraz Sergio Pereza.

Sobotnia czasówka przed wyścigiem sprinterskim na Interlagos zakończyła się zwycięstwem Lando Norrisa, który o zaledwie 0,061 sekundy wyprzedził Maksa Verstappena. Trzeci był Sergio Perez, a za czołową trójką uplasowali się zwodnicy Mercedesa.