Po Grand Prix Chin najwięcej uwagi poświęcono krytyce Lance'a Strolla przez Daniela Ricciardo, ale pośrednią ofiarą całego "incydentu" był również zawodnik McLarena, Oscar Piastri, który również nie szczędził ostrych słów pod adresem Kanadyjczyka.

Trzykrotny mistrz świata bez większych trudności wygrał swój 58. i 1. w Chinach wyścig. Sukces ten był symboliczny z tego względu, iż w 2009 roku Red Bull na tym samym torze sięgnął po premierowy triumf F1. Wtedy dokonał tego Sebastian Vettel, a za jego plecami znalazł się Mark Webber. Tym razem Bykom nie udało się jednak sięgnąć po dublet. Sposób na pokonanie Sergio Perez znaleźli bowiem Lando Norris oraz McLaren.

Włoski zespół po cichu liczył na rywalizację z Red Bullem w Chinach, a tymczasem na przestrzeni weekendu lepsze tempo od niego miał nawet McLaren. I nie chodzi tylko o wyniki kwalifikacyjne, ale również wyścigu, w którym z dużą przewagą Lando Norris pokonał Charlesa Leclerca oraz Carlosa Sainza. Obaj kierowcy narzekają zwłaszcza na tempo na twardym ogumieniu.

Ekipa McLarena zaliczyła solidny występ w Chinach. Pomarańczowe bolidy od samego początku weekendu w Szanghaju spisywały się nad wyraz dobrze. Lando Norris wygrał czasówkę do sprintu, a w niedzielnym wyścigu był drugi, co z pewnością powetowało mu słabszy występ w samym sprincie. Oscar Piastri z kolei padł ofiarą szarży Lance'a Strolla, który podczas restartu staranował Daniela Ricciardo.

Zespół McLarena od początku weekendu w Chinach spisuje się nad wyraz dobrze. Poranna "chciwość" Norrisa w pierwszym zakręcie zapewne kosztowała go kilka punktów wyścigu sprinterskim, ale to jutro przyznaje się najwięcej punktów. Oscar Piastri obawia się jednak, że rywale mogą być lepiej przygotowani pod kątem wyścigu.

Kierowca z Bristol po raz kolejny potwierdził swoje wyjątkowe wyczucie w zdradliwych warunkach. Wygrał sprinterską czasówce na chińskim torze, który miał przecież tak nie pasować McLarenowi. Szczególne wrażenie robi przewaga Brytyjczyka nad Lewisem Hamiltonem wynosząca aż 1,261 sekundy. Jeszcze więcej stracił do niego Oscar Piastri, który uplasował się na 8. lokacie.

Ekipa McLarena nie spodziewa się oszałamiającego wyniku w Chinach i bardziej chce ograniczyć tam swoje starty, biorąc pod uwagę problemy z jakimi boryka się jej auto w wolnych zakrętach.

Ekipa McLarena miała w Japonii powalczyć o wysokie lokaty, ale okazało się to niemożliwe. Zarówno Lando Norris, jak i Oscar Piastri w końcowym wyniku znaleźli się poniżej swoich pozycji startowych.

Włoska stajnia ma za sobą dość trudną sobotę na Suzuka International Racing Course. Tempo kwalifikacyjne SF-24 nie pozwalało na nawiązanie rywalizacji z Red Bullem i w dodatku okazało się gorsze od McLarena. Mimo to Carlos Sainz zdołał wywalczyć drugi rząd na starcie, co zważywszy na duże problemy Charlesa Leclerca, należy uznać za niemały sukces. Scuderia zdecydowanie większe nadzieje wiąże jednak z tempem wyścigowym i ma ku temu solidne podstawy. Symulacje w treningach wyglądały bowiem w jej wykonaniu lepiej od Red Bulla.

Dotychczasowy szef brytyjskiej akademii juniorów ogłosił swoje odejście. To kolejne niespodziewane rozstanie ze stajnią z Woking.