Fernando Alonso zaliczył świetny start do GP Chin, wyprzedzając Sergio Pereza i prawie wychodząc przed Maksa Verstappena. Neutralizacja toru zmusiła jego zespół do zmiany strategii i ostatecznie Hiszpan na mecie był 7., zgarniając również punkt za najszybsze okrążenie. Jego zespołowy kolega popisał się duża dozą nieuwagi, a na dodatek kompletnie nie rozumie błędu jaki popełnił przy wznawianiu wyścigu, gdy najechał na jadącego przed nim Daniela Ricciardo. Kanadyjczyk cały czas uparcie twierdzi, że winę za kolizję ponosi "ktoś" jadący przed nim i nie rozumie za co otrzymał karę od sędziów.

Fernando Alonso po raz kolejny dał pokaz jazdy sięgając w sesji kwalifikacyjnej przed głównym wyścigiem w Chinach po trzecie pole startowe. Jego zespoły kolega był zdecydowanie mniej zadowolony, gdyż nawet nie awansował do Q3.

Max Verstappen, wygrywając czasówkę przed GP Chin, jako pierwszy kierowca w historii sięgnął po pięć z rzędu pole position w pierwszych pięciu wyścigach sezonu. Holender z komfortową przewagą wyprzedził Sergio Pereza i Fernando Alonso.

Sędziowie podzielili się bardzo zaskakującym rozstrzygnięciem dotyczącym kolizji hiszpańskich kierowców z chińskiego sprintu. Niezwykle surowo został za nią ukarany Fernando Alonso.

Piątkowy kwalifikacje do sprintu rozgrywały się w obliczu nadchodzącego deszczu. Podczas decydującego segmentu Fernando Alonso świetnie prowadził po deszczowej nitce toru w Szanghaju, ostatecznie uzyskując trzecie miejsce. Lance Stroll nie uzyskał podobnie imponującego wyniku - z rywalizacją pożegnał się już w SQ2.

Deszczowa aura zapewniła kapitalne emocje kibicom podczas kwalifikacji do chińskiego sprintu. W zdradliwych warunkach najlepiej poradził sobie Lando Norris, który po niemałym zamieszaniu pokonał Lewisa Hamiltona i Fernando Alonso. Dopiero 4. lokata przypadła Maxowi Verstappenowi.

Mike Krack z brytyjskiego obozu udzielił bardzo interesującej wypowiedzi nt. przedłużenia umowy z Fernando Alonso. Okazało się, że ekipa z Silverstone nie była tego taka pewna.

Fernando Alonso podpisał nową długoletnią umowę z Astonem Martinem i pozostanie ich kierowcą w F1 co najmniej do końca 2026 roku. Nowy kontrakt Hiszpana oznacza […]
Na znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.

Fernando Alonso pozostanie w F1 co najmniej do końca sezonu 2026. Będzie miał wtedy 45 lat. Hiszpan nie przejmuje się jednak swoim wiekiem. Nie wyklucza nawet, że pozostanie w Aston Martinie dłużej, niż wynika to z zawartej w czwartek umowy.

- To projekt mojego życia - tak Fernando Alonso skomentował zawarcie nowej umowy z Aston Martinem. Hiszpan ujawnił, że kontrakt obowiązywać będzie przez wiele sezonów. 42-latek wierzy, że w barwach tej ekipy zdobędzie kolejny tytuł w F1.