Po raz trzeci w tym sezonie kibicom piłki nożnej przyjdzie obejrzeć jeden z największych meczów na świecie, a więc El Clasico. Tym razem FC Barcelona i Real Madryt zmierzą się w finale Pucharu Króla. Królewscy będą chcieli przerwać passę Blaugrany, która wygrała w El Clasico dwa razy z rzędu. W Barcelonie mają jednak spore zmartwienia, a wszystko w związku z problemami kibiców. Hiszpańskie media nagłaśniają skandal, jaki ma miejsce przed finałem Pucharu Króla.

FC Barcelona pod wodzą Hansiego Flicka szczególnie w 2025 roku funkcjonuje niemal perfekcyjnie. Jednym z kluczowych elementów układanki Niemca jest Raphinha, który rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Nic dziwnego, że Brazylijczyk jest kuszony przez inne kluby. Według katalońskiego "Sportu" podczas letniego okna transferowego o ściągnięcie gwiazdora wicemistrzów Hiszpanii zabiegać będą Saudyjczycy. Kwota, jaką mają zaproponować Barcelonie jest horrendalnie wysoka.

Piłkarska Hiszpania ekscytuje się już sobotnim finałem Pucharu Króla. FC Barcelona oraz Real Madryt musiały jeszcze w tym tygodniu rozegrać po jednym spotkaniu ligowym. Giganci nie zanotowali wpadek i dopisali do tabeli ligowej komplet punktów. Wczoraj "Duma Katalonii" ograła 1:0 RCD Mallorca. Dziś "Królewscy" w takim samym stosunku wygrali z Getafe. I to pomimo wielu roszad Carlo Ancelottiego. Niestety nie obyło się bez kontuzji. Sędzia ponadto doliczył aż sześć minut do drugiej połowy.

Po wielu miesiącach walki z kontuzją kolana Marc-Andre ter Stegen wrócił do treningów z drużyną. Stało się to w momencie, gdy FC Barcelona wkracza w absolutnie kluczową fazę sezonu. Przed nią najważniejsze mecze we wszystkich trzech rozgrywkach. Czy Niemiec zastąpi Polaka w bramce "Dumy Katalonii"? Informacje w tej sprawie podał Juan Jimenez - hiszpański dziennikarz z madryckiego "AS".

We wtorkowy wieczór FC Barcelona wygrała u siebie z Mallorką 1:0 po bramce Daniego Olmo. Na murawie zabrakło m.in. Roberta Lewandowskiego, który w sobotnim meczu z Celtą Vigo nabawił się kontuzji. Kiedy Polak wróci do gry? Najświeższe informacje w tym temacie przekazał ostatnio dziennikarz hiszpańskiego dziennika "AS". Wynika z nich, że 36-latka ominą dwa arcyważne spotkania tego sezonu.

FC Barcelona już za kilka dni zagra o swoje drugie trofeum w tym roku. W finale Pucharu Króla zespół prowadzony przez Hansiego Flicka zmierzy się z Realem Madryt, dla którego może to być jedyna szansa na zdobycie głównego trofeum w tym sezonie. Pewne jest, że Niemiec nie będzie mógł wystawić najmocniejszego składu. Nie zagra bowiem Robert Lewandowski i jak się okazuje, wykluczony jest występ Alejandro Balde.

FC Barcelona po niedawnej porażce z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów powróciła na zwycięską drogę i najpierw ograła po futbolowym thrillerze Celtę Vigo, a następnie, 22 kwietnia, pokonała RCD Mallorca. W drugim z tych spotkań zabrakło kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, ale to nie przeszkodziło jego kolegom z klubu "zbombardować" bramkę przeciwników. Czegoś podobnego w Primera Division nie widziano od 2011 roku.

FC Barcelona z Wojciechem Szczęsnym, ale bez Roberta Lewandowskiego w składzie pokonała skromnie, bo 1:0 Real Mallorca. Jedyne trafienie dla "Blaugrany" zanotował Dani Olmo. Natomiast Polak już po raz 13. od początku tego roku kalendarzowego zachował czyste konto. Hiszpańskie media doceniły jego postawę, podkreślając, że choć miał niewiele pracy, to zachowywał się perfekcyjnie, a jego gra stanowi... coraz większy problem dla Hansiego Flicka.

FC Barcelona z Wojciechem Szczęsnym i Robertem Lewandowskim wciąż skutecznie walczy na trzech frontach. Po 32. kolejkach są liderami La Liga, znajdują się również w finale Pucharu Króla oraz w półfinale Ligi Mistrzów. Według Romana Koseckiego, byłego reprezentanta Polski klub ze stolicy Katalonii mają szansę wygrać wszystkie trzy trofea. - Mają szanse osiągnąć coś wielkiego - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.

Od września 2024 roku Marc-Andre ter Stegen pauzuje z powodu kontuzji. Na jego miejsce FC Barcelona ściągnęła ze sportowej emerytury Wojciecha Szczęsnego, który świetnie radzi sobie między słupkami "Dumy Katalonii". Do powrotu Niemca jest już jednak bardzo blisko, co na konferencji prasowej przed meczem z Mallorcą potwierdził sam Hansi Flick.