punkta kod zniżkowy
Przedstawiciel WBO: winne są przepisy, nie sędzia

16.06.2019 13:59


Po walce Krzysztofa Głowackiego z Mairisem Briedisem nie stygną emocje. Oficjalny obserwator walki z ramienia WBO Istvan Koko Kovacs twierdzi, że wszystko odbyło się… zgodnie z przepisami.
Dlaczego sędzia ringowy Robert Byrd nie przerwał walki, gdy Mairis Briedis uderzył Krzysztofa Głowackiego łokciem?
Istvan Koko Kovacs: Zgodnie z zasadami sędzia powinien przerwać walkę, sprawdzić stan zawodnika, ostrzec boksera, który zadał ten cios i walka może być kontynuowana. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, gdy uderzony bokser nie jest w stanie wrócić do walki. Głowacki potwierdził, że jest gotowy, by kontynuować zawody.
Jest pan pewien, że sędzia wszystko dobrze widział?
Oczywiście, że widział ten cios. W innym wypadku liczyłby Głowackiego. Sędzia widział, że doszło do celowego faulu, dlatego nie rozpoczął liczenia, a po chwili Głowacki potwierdził, że wstaje i walczy dalej. W takiej sytuacji – zgodnie z przepisami – jeśli faul nie doprowadził do kontuzji, rywala można ukarać jednym punktem, a walka jest kontynuowana.
Polska strona planuje złożyć protest.
Możemy to przeczytać i przedyskutować. Prawda jednak jest taka, że zgodnie z przepisami, sędzia jest jedynym ciałem, które może przerwać walkę albo zdyskwalifikować boksera. Sędzia wykonał swoją pracę w sobotni wieczór. Nie zdyskwalifikował Briedisa za uderzenie łokciem ani za wejście na ring jego trenera, nie zakończył też rundy w odpowiednim momencie. Ale zgodnie z przepisami wynik walki jest jasny. Możemy to sprawdzić raz jeszcze i, jeśli coś jednak było niezgodnie z zasadami, wtedy decyzja może zostać zmieniona. Do tej pory nie widziałem powtórki, ale na żywo miałem wrażenie, że sędzia zrobił co mógł i nie popełnił żadnych błędów. OK, błędem było nieprzerwanie rundy, ale to decyzja sędziego. Jeśli sędzia nie zakończył rundy – obaj bokserzy mieli za zadanie bronienie siebie i atakowanie rywala. Przepisy to przepisy. Sam też byłem bokserem i dobrze wiem, że uderzenie łokciem powoduje większe uszkodzenia niż takie na jeden punkt. Ale nie można dać więcej, dwóch czy pięciu.Przepisy są tu jasne. Gdyby Głowacki był "mądry" mógłby pozostać w dole i czekać aż sędzia zakończy walkę. Ale on zaprezentował sportową postawę. Chciał wygrać na ringu a nie przez dyskwalifikację.

Więcej w serwisie www.ringpolska.pl

Kod z obrazka
Komentarze (0):