Baner Fuksiarz
RUTKOWSKI: ŁOMACZENKO, FURY, TYSON - ICH OGLĄDAM

06.12.2021 12:02


- Uwielbiam oglądać Łomaczenkę - znakomity bokser, a wcześniej zapaśnik. Od dziecka trenował zapasy, a potem przeszedł do boksu. Łomaczenko, Fury, Mike Tyson - to są tacy pięściarze, których lubi się oglądać. W Polsce mój kolega Michał Cieślak, Krzysztof Głowacki - opowiada Daniel "Rutek" Rutkowski (1-2), zawodnik KSW, który 17 grudnia na gali Babilon Boxing Show w Radomiu zawalczy w pojedynku bokserskim z Damianiem Kiwiorem (8-2-1, 1 KO).
Jesteś zawodnikiem KSW, ale przed Tobą również kolejna walka w boksie. Powiedz, skąd pomysł na to, aby ponownie sprawdzić się w tej dyscyplinie?
- Przyszła propozycja, zgodziłem się i działamy! Głównie Tomek Babiloński przekonał mnie tym, że jest to Radom. Szykuje się do kolejnych walk w KSW i akurat fajnie, że po drodze można stoczyć pojedynek w boksie.
Na Twoim Facebooku informowałeś swoich kibiców o swojej bokserskiej walce. Powiedz, jakie są pierwsze reakcje Twoich kibiców? Jaki jest odzew? Są zadowoleni, że zawalczysz w boksie?
- Wcześniej było tak, że raczej mówili, żeby iść tylko w MMA, a tu dać sobie spokój. Teraz napisałem i odzew jest bardzo fajny. Idą za mną i tyle. Nie było takich komentarzy w stylu "Szkoda, nie powinieneś walczyć w boksie". Nie. Idziemy dalej i robimy robotę.
Za Tobą piękne zwycięstwo przed czasem nad Filipem Pejiciem podczas KSW 64. Jak się czujesz po tym pojedynku, czy już ochłonąłeś po debiucie w KSW?
- Jak najbardziej tak. To jest moja praca, wykonuję ją danego dnia. Powiedzmy, że na drugi dzień się cieszę, a potem to jest naturalne, wracam już do rzeczywistości. Działamy dalej.
Damian Kiwior będzie Twoim rywalem w Radomiu. To były reprezentant kadry olimpijskiej, od kilku lat pięściarz zawodowy. Czy śledziłeś już poczynania swojego najbliższego przeciwnika?
- Za bardzo nic nie mogę powiedzieć. Ja za bardzo nie patrzę, nie oglądam. Muszę po prostu wyjść i zrobić swoją robotę.
A jak Ci się podoba polski boks? Masz ogromne doświadczenie z MMA, walczyłeś na dużych galach w Polsce, w kilku organizacjach - teraz KSW, wcześniej Babilon MMA. Widzisz duże różnice pod względem organizacji, promocji, stylu walki pomiędzy MMA i boksem?
Jest bardzo duża różnica. Kiedyś boks bardzo był na przodzie, szczególne na świecie, w Polsce może nie, ale na świecie zdecydowanie tak. Boks światowy, np. w USA, jeszcze wypycha MMA, bo tam są najwięksi promotorzy, są ogromne pieniądze. W Polsce zdecydowanie MMA wypchnęło boks - ze względu na liczbę gal, organizacji, jakości, show. Ludzie lubią przyjść i zobaczyć jak się dwóch typów napierdziela, jest dużo krwi. Boks w Polsce oglądają bardziej koneserzy, czyli ci, którzy stricte to kochają.
Czy masz jakiÅ› bokserskich idoli? Na kimÅ› siÄ™ wzorujesz?
Jak najbardziej lubię oglądać pięściarzy, szczególnie na tym najwyższym poziomie. Uwielbiam oglądać Łomaczenkę - znakomity bokser, a wcześniej zapaśnik. Od dziecka trenował zapasy, a potem przeszedł do boksu. Łomaczenko, Fury, Mike Tyson – to są tacy pięściarze, których lubi się oglądać. W Polsce mój kolega Michał Cieślak, Krzysztof Głowacki. Jest kilku, a dalej jest ciężko. Trzeba się wypromować, trzeba się naprawdę postarać, żeby być zauważonym.

Więcej w serwisie www.ringpolska.pl

Tagi: MMA, KSW
Kod z obrazka
Komentarze (0):