- Wiele rzeczy w Sejmie mnie zaskoczyło. To, jak polityka wygląda od środka, może mimo wszystko zaskakiwać. Wydawało mi się, że złapałem Pana Boga za nogi, a potem okazało się, że mieszkamy w pokoikach, które urągają czemukolwiek i pewnie nawet w latach 70. nie były uznawane za wygodne i ekskluzywne miejsca wypoczynku - mówi Szymon Ziółkowski w rozmowie z Onetem. Mistrz olimpijski z 2000 r. opowiada nie tylko o złocie z Sydney, ale jak na byłego posła przystało zabrał także głos w sprawie obecnej sytuacji politycznej. Nie zabrakło odniesienia do słynnej już imprezy urodzinowej Roberta Mazurka.